FAQ      Szukaj      Statystyki      Użytkownicy      Grupy      Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości      Profil            Zaloguj      Rejestracja

Forum forum.zelow.pl Strona Główna -> Małpi Gaj -> Humor :)

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 23, 24, 25  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 

PostWysłany: 16.10.2005, 19:48:45 Odpowiedz z cytatem
zgrzewa
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 07 Kwi 2004
Posty: 371
Skąd: Zelów
Register IP:


mój ulubiony tekst znaleziony na necie: (nie zwracajcie uwagi na długość tekstu. naprawdę warto przeczytać!)

"Dlaczego kura przekroczyła ulice?"
• Pani przedszkolanka: Żeby przejść na drugą stronę.
• Platon: Dla ważniejszego dobra.
• Arystoteles: Taka jest natura kur, że przekraczają ulicę.
• Karol Marx: To było historycznie nie do uniknięcia.
• Timothy Leary: Ponieważ to była jedyna wycieczka, na którą chciał zezwolić kurze rząd.
• Saddam Husajn: To był niesprowokowany akt rebelii i mamy prawo, zrzucić 50 ton gazu nerwowego na tę kurę.
• Ronald Reagan: Zapomniałem.
• Kapitan James T. Kirk: Żeby pójść tam, gdzie jeszcze nigdy żadna kura nie była.
• Hippokrates: Wegen eines Überschusses an Trägheit in ihrer Bauchspeicheldrüse.
• Andersen Consulting: Deregulacja na dotychczasowej stronie ulicy zagrażała dominującej pozycji rynkowej kury. Kura rozpoznała wyzwanie w rozwinięciu swoich kompetencji, które są niezbędne do przetrwania na nowych rynkach nacechowanych wysoką konkurencją. W partnerskiej współpracy z klientem Andersen Consulting pomógł kurze przemyśleć fizyczną strategię dystrybucji i procesów przetwórstwa. Stosując Model Integracji Drobiu (MID) Andersen pomógł kurze zastosować jej umiejętności, metodologię, wiedzę, kapitał i doświadczenie, w celu nakierunkowania pracowników, procesów i technologii kury w ramach Programm-Management na wspomaganie jej całościowej strategii. Andersen Consulting zaangażował zróżnicowane Cross-Spectrum analityków ulic i najlepsze kur, jak również doradców Andersena z szerokimi doświadczeniami w przemyśle transportowym, którzy podczas dwudniowych narad sprowadzili swój osobisty kapitał wiedzy do wspólnego poziomu i stworzyli synergię, aby osiągnąć konieczny cel, a mianowicie wypracowanie i wdrożenie ogólnoprzedsiębiorczej ramy wartości w procesie drobiowym średniego szczebla. Spotkanie miało miejsce w parkowej okolicy, aby zapewnić atmosferę testową, która bazuje na strategiach, na których skupia się przemysł i która zaowocowała w jasnej i jedynej w swoim rodzaju teorii rynku. Andersen Consulting pomógł kurze przemienić się, żeby stać się bardziej kurą sukcesu.
• Martin Luther King, Jr.: Widzę Świat, w którym wszystkie kury są wolne i mogą przekraczać ulicę, nie będąc pytanymi o motywy.
Mojżesz: I Bóg zstąpił z niebios i Bóg przemówił do kury: "Masz przekroczyć ulicę!". I kura przekroczyła ulicę.
• Fox Mulder: Zobaczyliście na własne oczy, że kura przekroczyła ulicę. Ile kur przekraczających ulicę musicie jeszcze zobaczyć zanim w to uwierzycie?
• Richard M. Nixon: Kura nie przekroczyła ulicy. Powtarzam, kura NIE przekroczyła ulicy.
• Machiavelli: Decydujące jest to, że kura przekroczyła ulicę. Kogo interesują powody? Przekroczenie ulicy usprawiedliwia wszelkie motywy.
• Jerry Seinfeld: Dlaczego ktoś przekracza ulicę? Mam na myśli, dlaczego nikomu nie przyjdzie na myśl zapytać: "Co do diabła ta kura w ogóle tam robiła?"
• Freud: Fakt, że się w ogóle tą sprawą interesujecie, że kura przekroczyła ulicę, ujawnia waszą seksualną niepewność.
• Bill Gates: Akurat wypuściłem na rynek nowy KuraOffice 2000, który nie tylko będzie przekraczał ulicę, ale również będzie znosił jaja, zarządzał ważnymi dokumentami i wyrównywał stan waszego konta.
• Oliver Stone: Pytaniem nie jest "Dlaczego kura przekroczyła ulicę", tylko "Kto przekroczył ulicę w tym samym momencie, kogo przeoczyliśmy w naszej nienawiści, podczas gdy obserwowaliśmy kurę".
• Darwin: Kury zostały w dłuższym okresie przez naturę tak wybrane, że teraz są genetycznie do tego uwarunkowane, aby przekraczać ulicę.
• Einstein: Czy to kura przekroczyła ulicę, czy też to ulica się przesunęła pod kurą, zależy od waszego punktu odniesienia.
• Budda: Tym pytaniem ujawniasz twoją własną kurzą naturę.
• Ernest Hemingway: Aby umrzeć. W deszczu.
• Colonel Sanders (KFC): Przeoczyłem jakąś?
• Bill Clinton: W żadnym momencie nie byłem z tą kurą sam na sam.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      MSIEWinXP1280x1024
PostWysłany: 17.10.2005, 14:37:57 Odpowiedz z cytatem
romek
Ostry
Ostry
Dołączył: 23 Kwi 2004
Posty: 297
Skąd: Londek (UK)
Register IP:


Znam ten tekst, ale zawsze świetnie się bawię go czytając Zgrzewo.
Polecam stronkę, którą czesto przeglądam, jak dobija mnie polska szara rzeczywistość... Być może znacie, Polska za 50 lat Mruga 2
www.wielkarzeczpospolita.net

I jeszcze taki wierszyk dotarł do mnie dziś mailem.
Dla miłośników PKP:

Piwo, pociąg i pełny pęcherz Poranek wczesny, Jadę pospiesznym,
Wprost do Warszawy, Załatwiać sprawy. Pociąg o czasie, Ja w drugiej
klasie, Wagon się kiwa, Piję trzy piwa, Lodź Niciarniana, W pęcherzu
zmiana, Pęcherz nie sługa A podróż długa, Ruszam z tej racji Do
ubikacji Kto zna koleje Wie, jak się leje, Wyciągam łapę Podnoszę
klapę, Biada mi biada Klapa opada, Rzędnie mi mina Trza klapę trzymać,
Łokieć, kolano Trzymam skubaną, Celuję w szparkę Puszczam Niagarkę,
Tryska kaskada Klapa opada, Fatum złowieszcze Wszak wciąż szcze
jeszcze, Organizm płynną Spełnia powinność, Najgorsze to, Że przestać
nie może, Toczę z nim boje Jak Priam o Troję, Chcę się powstrzymać
Ratunku ni ma, Pociąg się giba, A piwo spływa, Lecę na ścianę Z
mokrym organem, Lecąc na drugą Zraszam ją strugą, Wagonem szarpie,
Leję do skarpet, Tańcząc Czardasza Nogawki zraszam, O, straszna męko
Kozak, flamenco, Tańczę, cholera Wzorem Astaira, Miota mną, ciska Ja
organ ściskam, Wagon się chwieje Na lustro leję, Skład się zatacza
Ja sufit zmaczam, Wszędzie Łabędzie Jezioro będzie, Odtańczam z
płaczem La Kukaraczę, Zwrotnica, podskok Spryskuje okno, Nierówne
złącza Buty nasączam, Pociąg hamuje Drzwi obsikuję I pasażera Co
drzwi otwiera, Plus dawka spora Na konduktora, Resztka mi kapie Na
skrót PKP. Wreszcie pomału Brnę do przedziału, Pasażerowie Patrzą
spod powiek. Pytania skąpe "Gdzie pan wziął kąpiel?" Warszawa, Boże!
Nareszcie dworzec! Chwilo szczęśliwa Na peron spływam, Walizkę
trzymam Odzież wyżymam. Ach, urlop błogi! Od fizjologii, Ulga
bezbrzeżna Pociąg odjeżdża. Rusza maszyna Hen w dal...

Po szczy... Po szynach.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
      SafariMacOSX1024x768
PostWysłany: 24.12.2005, 00:26:57 Odpowiedz z cytatem
jacek_belchatow
Miętki
Miętki
Dołączył: 03 Kwi 2005
Posty: 14
Skąd: Bełchatów
Register IP:


Tutaj podaję fakt autentyczny Matura...koleś pisze z geografii...i dostaje pytanie - Jakie jest najmniejsze Państwo o najmniejszym przyroście ludności? Chłopak skrzybie się po czaszce......i odpowiada.............. "WATYKAN" Zaliczył Suszę zęby


Marzysz o wielkiej wygranej Pytajnik Nie zwlekaj Wykrzyknik Wyślij SMS o treści: "H...j wam w d...pe" pod nr 997. Do wygraniadarmowa jazda polonezem, 3 zdjęcia i 2 bransoletki.


Cześć Wykrzyknik Wiesz...jest afera Wykrzyknik Urząd Skarbowy od Nowego Roku wprowadzi podatek od nieudanego sexu. Ja pewnie dostanę zwrot ale Ciebie te sk....syny zrujnują Wykrzyknik

Upssss Nie powiem! (omg)

Proszę o inne ciekawe posty na ten temat Suszę zęby

Pozdroo for @LL Suszę zęby

_________________
Suszę zęby Jakieś "aczkolwiek" mi zostało Wykrzyknik ; Ojj zapchałeś Emilkę Suszę zęby
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
      OperaWinXP1280x1024
PostWysłany: 24.12.2005, 05:06:25 Odpowiedz z cytatem
Puaro
Twardziel
Twardziel
Dołączył: 09 Mar 2004
Posty: 160
Skąd: Miasto CUDÓW :)
Register IP:


@jacek_belchatow wrecz mnie powaliłes Suszę zęby pokazałes własnie pełny przebłysk swojej "sztucznej Język " inteligencji Suszę zęby

_________________
Pozdrawiam,
Puaro
_________________________________________
Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
      FirefoxWin981024x768
PostWysłany: 29.01.2006, 20:14:20 Odpowiedz z cytatem
Fago
Ostry
Ostry
Dołączył: 09 Mar 2004
Posty: 254
Skąd: Z(i)elów
Register IP:


Złapali Papuasi z Nowej Gwinei Polaka, Niemca i Ruska.
- Macie zadanie proste: napisać list, wydymać kobitkę i zawiązać sznurówki. Jak się, kto nie zmieści w czasie pięciu minut - zjemy, albowiem jesteśmy kanibalami!
Niemiec wystartował pierwszy. Zaczął od pisania listu. Pisze, pisze, pisze... i pięć minut minęło. Został skonsumowany.
Ruski zaczął dymać kobitkę. Działa, działa... skończył, ale zabrakło czasu na napisanie listu. Nie mówiąc o sznurówkach. Został skonsumowany.
Polak ustawił laskę w pozycji "na pieska" i począł pukać. Na jej plecach położył kartkę i napisał list. Laseczka w tzw. międzyczasie zawiązała mu sznurówki.
- Oooooo! Ależ jesteś pomysłowy, Polaku ty nasz kochany! – Wykrzyknęli z podziwem Papuasi -kanibale.
- To jeszcze nic, panowie! – odrzekł im nasz rodak. – Macie bardzo złą organizację pracy. Gdybyście mi wsadzili w dupę piłę, to bym wam jeszcze drzew naciął.

**********************************************

Przychodzi niepozorny facet do burdelu. Panienka uśmiechając się z politowaniem prosi klienta by zdjął spodnie. Facio zdejmuje a tam wacek po kolana! Panienka trochę zbladła, ale robiąc dobrą minę do złej gry mówi:
- To może do buzi wezmę?
Facet ze złością:
- Do buzi to ja se sam mogę....

_________________

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
      FirefoxWin981024x768
PostWysłany: 22.02.2006, 12:02:33 Odpowiedz z cytatem
Danon
Adminidewastator
Adminidewastator
Dołączył: 07 Mar 2004
Posty: 1036
Skąd: 51°46'N - 19°23'E
Register IP:


Stancja u pani Krysi - polewka na maxa LOL

---> http://www.youtube.com/watch?v=WWlM_edE-yQ&search=stancja
alternatywny link:
---> http://dzentelman.wordpress.com/2006/02/22/stancja-u-pani-krysi

Wywiad - nawet Chuck Noris nie dorasta mu do pięt LOL

---> http://www.maxior.pl/?p=index&id=6421&8

No i na dobranoc LOL

---> http://0.7.litra.w.7.sekund.patrz.pl/

_________________

w w w . d a m i a n m i e r z y n s k i . c o m
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora  
      FirefoxWinXP1024x768
PostWysłany: 26.02.2006, 21:14:28 Odpowiedz z cytatem
Puaro
Twardziel
Twardziel
Dołączył: 09 Mar 2004
Posty: 160
Skąd: Miasto CUDÓW :)
Register IP:


Siedzi kogut przy płocie i pali skręta, przechodzi mały kurczaczek i z ciekawością pyta się koguta:
- kogut co masz?
-skręta mam odpowiada kogut, chcesz kurczak spróbować?
-Kurczak ciągnie oczy mu wyłażą na wierzch
Kogut pyta:
- jak kurczak.. czujesz coś?
- nić nie ciujem
No to machnij sie jeszcze raz... i co, teraz coś czujesz?..- nić nie ciujem
Kogut myśli, niemożliwe:
- kurczak no to zaciągnij sie jeszcze raz
.. kurczak ciągnie znowu ..
Kogut pyta:
- jak się czujesz?
Kurczak na to:
- nić nie ciujem, nóźków nie ciujem, śksidełków nie ciujem i dziubka teź nie ciujem ....

Suszę zęby

_________________
Pozdrawiam,
Puaro
_________________________________________
Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
      FirefoxWin981024x768
PostWysłany: 27.02.2006, 02:08:33 Odpowiedz z cytatem
moderator
Ostry
Ostry
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 223
Skąd: poprostu - Zelów
Register IP:


Stoi na przystanku nawalony, młody facet. Ciuchy rozbebłane, chwieje się na nogach, co chwilę szarpie go pijacka czkawa. Podnosi głowę i widzi, że ze wstrętem patrzy na niego jakaś baba, stara i w dodatku brzydka. Jest nawalony więc bez żenady wali do niej:
-Ależ pani jest stara i brzydka!!
Oburzona kobieta:
-A pan jest pijany!!
-Noo taak, ale ja jutro będę trzeźwy.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
      MSIEWinXP1024x768
PostWysłany: 01.03.2006, 18:47:19 Odpowiedz z cytatem
jagda
Ostry
Ostry
Dołączył: 11 Mar 2004
Posty: 249
Skąd: Zelów
Register IP:


Tratwa plynie trzech rozbitkow Amerykanin, Polak, Rusek oraz Murzyn.
Po pewnym czasie zaczelo konczyc sie im jedzenie wiec postanowili wyrzucic Murzyna za burte.
Amerykanin doszedl do wniosku, ze to nie jest fair, wiec wymyslil konkurs.
Kto nie odpowie na pytanie ten wylatuje za burte. Wiec Amerykanin zadal pytanie Polakowi:
-kiedy zrzucono bombe na Nagasaki ?
-1945r.
-Ok, Zostajesz.
Pytanie do Ruska:
-ile osob zginelo ?
-600 tys
-Ok, zostajesz.
-Do Murzyna:
-NAZWISKA!

--------------------------------------------------------------------------------

Jest sobie sprzedawca który strasznie, ale to strasznie nie lubi Chińczyków.
No i jakby to było gdyby taki jeden nie przyszedl kupić co? u niego.
Więc przychodzi Chińczyk do sklepu i mówi poprosze karme dla mojego psa.
Sklepikarz na to a gdzie pan masz tego psa.
Chińczyk Ja z psem na zakupy nie chodze
Sklepikarz to jak przyjdziesz pan z psem to dostaniesz dla niego karme
Chińczyk przyszedł z psem i dostal karme
Następnego dnia przychodzi po karme dla kota i ta sama sytuacja jak z psem.

Po kilku dniach chińczyk przychodzi do sklepu z plastikowš torbš i mówi do sklepikarza:
Prosze niech pan wsadzi ręke do torby
sklepikarz wsadza
chińczyk na to - ciepła?
sklepikarz - no tak,
chińczyk - miękie?
sklepikarz - no tak,
chińczyk - no bo chciałem kupić papier totaletowy.

--------------------------------------------------------------------------------

_________________
to mówiłem ja Jarząbek... Mruga 2
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      MSIEWin981024x768
PostWysłany: 02.03.2006, 23:02:07 Odpowiedz z cytatem
moderator
Ostry
Ostry
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 223
Skąd: poprostu - Zelów
Register IP:


Trochę humoru z Temidą, poniżej teksty zassane z jekiejś policyjnej stronki, która już nie istnieje, chciałem zobaczyć czy dali coś nowego i okazało sie, że stronki nie ma.

FRAGMENTY AUTENTYCZNYCH RAPORTÓW POLICYJNYCH I PISM WPŁYWAJĄCYCH DO POLICJI

Protokół oględzin kurnika: Jedna kura biała, łeb urwany - nie żyje, druga kura pstra łeb urwany - nie żyje, trzecia kura chodzi - sprawna.


Złożyłem skargę do Komendanta Komisariatu i to mi zaszkodziło. Dzielnicowy P. mnie spotkał i powiedział, (przepraszam, że podaję dosłownie) że jak jeszcze raz przyjdę do komisariatu, to dostanę taki wpierdol, że się zesram tymi swoimi meldunkami.


Zwłoki wisiały dobrze wyeksponowane, wkomponowane we framugę drzwi.


Oskarżony do wybitej szyby sklepowej podszedł wyłącznie z własnej ciekawości, ubranie z wystawy zabrał bezwiednie, gdyż się zdenerwował. Ucieczka oskarżonego na widok policji wynikła stąd, że będąc w przeszłości czterokrotnie karany bał się bezpodstawnego posądzenia o dokonanie włamania. Z tych względów działanie oskarżonego nie nosi cech przestępstwa, a jest jedynie nader dla niego nieprzyjemnym zbiegiem okoliczności.


Odstąpiłem od czynności, ponieważ para wymagała pomocy medyczno - sexualnej.


Pokropek nie odniósł skutku, denat nadal był martwy.


Na drodze leżał martwy pies, a obok niego prawdopodobnie jego właściciel, tez denat.


Patrolując ulice zauważyłem spokój.


W lesie zastaliśmy drzewa, krzaki oraz towary niewiadomego pochodzenia.


Rozpytywany nie widział poszukiwanej, ani niczego, bo był niewidomy.


Wg mojej obserwacji nie był pijany tylko napity.


Osobnik mimo mojego upomnienia zachowywał się agresywnie. Wobec powyższego uderzyłem go kilka razy pałką służbową, wiec do radiowozu wsiadł chętnie.


Nie można było zatrzymanego dokładnie rozpytać, bo był pijany i tylko bełkotał i charczał odbytnica.


On dotykał ja na wersalce w połowie odcinka pomiędzy kolanami a brzuchem.


Po przybyciu na miejsce zastałem cudzoziemców: Palestyńczyk, Irak i ob. Niemiec.


Wobec powyższego, że żaden z nich nie był w stanie nietrzeźwym nie było podstawy, żeby kogoś zatrzymać.


Zauważyłem dwóch mężczyzn w wieku różnym.


Ponieważ nikogo nie było w pobliżu poza dwoma funkcjonariuszami MO, zabrałem ten sweter.


Ob. S na naszym terenie powozi koniem obsranym jak krowa.


Na postoju TAXI zauważyłem dwóch mężczyzn. Prawdopodobnie oczekiwali na taksówkę.


Zniknęła perspektywa napicia się wódki, bo nie było za co jej kupić.


Podczas zatrzymania zachowywał się średnio.


U Adama zabawialiśmy się piciem wódki i dwoma Rosjankami zapoznanymi pod stadionem.


Oskarżony ze świadkiem J. uzgodnił zakres wykonania robót hydraulicznych, co w efekcie doprowadziło do długotrwałego pijaństwa trwającego co najmniej jeden dzień.


Wymieniony cieszy się na tym terenie dobrą opinią i chuliganem nie jest, bo choć czasami się upije, ale obcych kobiet nie zaczepia i zanadto jak na swój wiek nie chuligani.


W rowie leżały zwłoki mężczyzny - prawdopodobnie trup.


W czasie jazdy patrolowej zauważyłem dwóch mężczyzn bijących się na jezdni i trzeciego leżącego obok. Ta sprawa wydała się więc mi podejrzana.


Awanturnik siedział spokojnie na łóżku. Kiedy zażądałem okazania dowodu osobistego zaczął wymachiwać do mnie rękami i jednocześnie rękami zapierał się o meble.


Rano denat pojechał do pracy w hucie. Po pracy wrócił pijany, pobił żonę taboretem i zaraz poszedł spać. Nazajutrz żona denata zgłosiła na posterunku, że denat nie żyje.


Dochodzenie było utrudnione, bo świnia została zjedzona.


Podejrzany zrobił dużą i małą potrzebę wewnątrz spodni celem uniknięcia odpowiedzialności.


W trakcie interwencji zostałem uderzony miękkim gównem.


Przy nietrzeźwej znaleziono trzeźwe niemowlę.


Po oględzinach stwierdzono, ze worek był pusty, ponieważ był dziurawy.


Poszkodowana została kopnięta w siedzącą część ciała.


Podejrzany nie przyznaje się do winy z powodów osobistych i światopoglądowych.


Poszkodowany został odwieziony do szpitala celem umieszczenia w tamtejszym zakładzie pogrzebowym.


Na mojej głowie zbeszczeszczono orła z koroną.


Podkreślam ponownie, że patrol pieszy nie jest w stanie w żaden sposób skutecznie ująć i zatrzymać uciekającego samochodu.


Ukrywał się w śmietniku, przez co cuchnął tak intensywnie, że nawet pies służbowy się skrzywił.


Właściciel bił konia aż do zdechnięcia.


Na miejscu zdarzenia spotkałem dwóch denatów, z których dwoje dawało oznaki życia w postaci przekleństw, a trzeci był całkiem nieżywy.


Był to pies marki wilczur.


Podejrzany bił swoją żonę, z którą miał pięcioro dzieci za pomocą sznurka.


Dnia ... o godzinie ... patrolując ulice zauważyliśmy grupę osobników zachowujących się podejrzanie. Podeszliśmy do nich celem wylegitymowania. Na naszą prośbę o okazanie dokumentów odpowiedzieli: "Spierdalajcie", co też niezwłocznie uczyniliśmy.


Łapówki w postaci pieniędzy przyjmował do prawej kieszeni spodni mundurowych.


Ob. K. został przez nas zatrzymany w łazience, gdzie wpadł rozpędem wrzucając dowód rzeczowy bezpośrednio w rurę kanalizacyjną.


Chęć wypicia wódki wynikała z choroby mojego kolegi po wcześniejszym pijaństwie.


Teściowa zakradła pensję miesięczną i rozłożyła nas dając kochankowi nasze przyrządy kuchenne, a mężowi dała zatruty alkohol chcąc go pozbawić życia.


Świadek jako długoletni funkcjonariusz w czasie wykonywania obowiązków służbowych ma szczególnie wyostrzone postrzeganie wzrokowe i słuchowe.


Świadek nie mógł widzieć żebym kradł kury z kurnika jak siedział na strychu, bo okno od strychu zasłaniają mu drzewa. Te drzewa wyciął przed sprawą w sądzie żeby nie dać mnie się złapać na strasznym swoim kłamstwie.


Współoskarżony przekonywał mnie, że sprawa zostanie umorzona, bo z Kowalskim już się pogodził, a proces odbędzie się tylko dla formalności. Przyznaję ze wstydem, że i mi się udzielił ten optymizm, czego dziś po wyroku bardzo serdecznie żałuję.


Żona jak ją mocniej podpytałem wybierała się do Kowalskiego, a już najbardziej na wycieczki do Nieporętu.


Z rozpytywania sąsiadów wynika, że podejrzany zakopał poszlakę w ogrodzie.


Zniszczyła mnie świadomie stylowy tapczan - wersalkę, łamiąc w nim ramę przez skakanie po nim sama i we dwie osoby, a tapicer tapczan ten sprzedał wiedząc, że Julia S. ma zaburzenia psychiczne.


Mam dziecko w wieku wychowawczym.


Sąsiad G. urządza sceny bandyckie pod moimi oknami wrzeszcząc zwierzęcym głosem pozoruje napad. Nadmieniam, że G. chodzi po mieszkaniu w ciężkich drewniakach, co jest sprzeczne z wszelkimi zasadami. Dzielnicowy polecił mu chodzić w bamboszach, ale on nie podporządkował się i nadal zakłóca spokój o rożnych porach.


W dniu 15 lipca żona do mieszkania na noc sprowadziła osobnika o imieniu Józef w stanie nietrzeźwym, który tej nocy spal z moja żoną. Kiedy po przyjściu do mieszkania zauważyłem Józefa i zapytałem co to za człowiek powiedziała ze to nasz krewny i od tej pory Józef zamieszkał z nami na stałe.


W rozmowie z zatrzymanym stwierdziłem jedynie starganie materiału w kroczu, które według oświadczenia było wynikiem bójki.


Dane personalne ustaliłem na podstawie ustnej.


Żona wykonywała prace w domu składanie długopisów, klejenie puderniczek to ja żonie pomagałem bo ja jestem zdolny i nie chwaląc się mam doskonałą pamięć.


W domu opieki społecznej są ludzie potrzebujący. Ja wiem jak się sprawa przedstawia na tym odcinku bo lubię czytać "Zdrowie", "Służbę Zdrowia", "Nowa Wieś" i wiele innych pism.


Miał członka wyjętego, którego emitował za kioskiem w dłoni.


Na ciele były widoczne ślady ukąszeń przez czarnego psa.


Według rozeznania jest zdrowy i całymi dniami wałęsa się z elementem przestępczym i nie pracuje. Ostatnio kombinuje na nogi wrzody i płuca.


W. nie było, bo pojechał na zebranie świadków Jehowy, nie wiadomo w jakim celu.


Zatrzymanie tych mężczyzn polegało na szarpaniu i kopaniu nas po nogach.


Mężczyzna ten włożył rękę pod kołdrę i próbował pocałować pokrzywdzoną.


Jak wyjaśniłem szwagrowi obrzucany przez niego obelgami, że sygnet nie jest stracony i najdalej następnego dnia wydalę go.


W miejscu zamieszkania posiada dobrą opinię ponieważ nie utrzymuje kontaktów z miejscową ludnością i jest mało znany.


H.W. od dawna nigdzie nie pracuje, ale prowadzi pasożytniczy tryb życia.


Zatrzymanego wraz z łupem i notatką służbową przekazałem oficerowi dyżurnemu.


W trakcie doprowadzania do radiowozu wyjął członka i na oczach licznie zgromadzonych pracowników i interesantów w pomieszczeniach ZUS oddał mocz.


Widziałem, jak leżała na podłodze nago, tj. bez odzieży.


W\wym. stwierdziła, że została pobita przez 3 nieznanych mężczyzn, z których jeden nazywa się Gólka Andrzej.


W okolicy zwłok nie znaleziono żadnych przedmiotów, które mogły posłużyć do nagłej śmierci.


Oskarżony rżnął na mnie ubranie. Sukienki nie porżnął, gdyż zdążyłam się rozebrać.


Uprzejmie proszę Pana Prokuratora o zmianę trybu postępowania z aresztu śledczego na wolną stopę.


Napastnik wlazł oknem i zaczynając gwałt zamaskował się i nie było widać, kto to mógł być. Domyślam się, że to było napuszczenie C. Stefanii co nosi mój płaszcz i między innymi inne ubranie.


Uderzył mnie w prawy barek.


Na osiedlu Niedźwiadek powinna być częsta i stała kontrola MO, bo dzieją się tam niestworzone rzeczy a chuligaństwo się sadzi i dalej rozwydrza.


Swe dziecko chce obywatel wychować na postrach W-wia Rakowiec na co ja jako dzielnicowy nie mogę się zgodzić.


Powiadomiony przez sklepową o włamaniu udałem się od razu na miejsce. Przed sklepem na rozsypanym popiele stwierdziłem ślady. Nie można było rozpoznać czy to ślady człowieka, czy kota. Musiały to jednak być ślady kota, gdyż po wejściu do sklepu zauważyłem siedzącego kota, który się różnie bawił, a na moje wejście nie zareagował. W sklepie było pełno wydzielin od kota. Nic z towaru nie brakowało tylko były na podłodze rozsypane papierosy. Na pewno papierosy ten kot wziął sobie do bawienia. Dlatego stwierdziłem, że włamanie nie miało miejsca, a tylko kot w sklepie rozrabiał i sklepowa niepotrzebnie złożyła doniesienie.


Wierzę w wysoki organ Generalnej Prokuratury, który sprawi, że karząca ręka sprawiedliwości dosięgnie tę bandę złodziei.


Kiedy mąż w swym widzie pijackim chce mnie bić to tulę to dziecię 4-letnie do swego łona niczym jak tarczą zasłaniając się od zadawania razów ręką zabestwionego pijaka a czasem i czymś cięższym.


Z mężem mogę współżyć jak jest po alkoholu, ale w stopniu niedużym, ale nie mogę jak jest bardziej pijany, albo mnie wyzywa od kurew i szmat.


Mąż przy ludziach powiedział, że jestem głupia jak Albin z KC.


W mieszkaniu urządził melinę pijacko-złodziejsko-pasersko-prostytucką.


Stwierdzam, że w wyniku znajomości z nią zauważalne jest w jej życiu partnerskim zboczenie seksualne przeważnie w sobotę.


Do domu sprowadza element, z którym wyprawia gieorgie.


Byłem wczoraj u lekarza na kręgosłup a ona zapisała mi biseptol i calcypirynę.


Grzesiek coś tam krzyczał, ale o co dokładnie szło to dokładnie nie wiem, bo słyszałem tylko jak krzyczał coś w sensie "kurwy, skurwysyny" itp. Mąż nie chciał, żeby wybuchła jakaś awantura i zwrócił się do Grzegorza z prośbą, żeby się odpierdolił.


Wysoki sądzie, nie twierdzę, że jestem bez winy bo nie powinienem był iść tam do tego sklepu, ale co ja mogłem poradzić mając 3,17 promila alkoholu we krwi. A jeżeli policja znalazła jakieś łomy, to ja jestem przekonany, że w takim stanie, w jakim się znajdowałem (3,17 promila!Wykrzyknik) to nawet jak ten łom ważyłby tylko 2 kg to by mnie przewrócił, nie mówiąc o rozwalaniu kłódek.


Zrobił ze mnie białą niewolnicę zmuszoną w pokorze usługiwać panu mężowi, a niejednokrotnie pić z nim alkohol bez pożywienia, co zawsze na drugi dzień odchoruję.


W rozmowie z w\wym. dowiedzieliśmy się, że wynikła wspólna awantura między tymi osobnikami, którzy byli w stanie nietrzeźwym. Powody awantury trudno było ustalić, bo obie strony miały rację.


Mam 4 letnie dziecko i reumatyzm, a wszystko z powodu tej wilgoci.


Razem ze mną dowódca warty prowadził obserwację z ukrycia. Do przejścia na posterunku nr 2 ob. S.B. zbliżała się w podejrzanym rozkroku. Po zatrzymaniu w czasie transportu na wartownię główną ob. S.B. dobrowolnie wyjęła ukrytą w reformach pompę paliwową.


W miejscu zamieszkania opinię posiada negatywną, bo lubi wesołe życie i często wałęsa się bez celu.


Zostałem w dniu 16 stycznia napadnięty z karata w szyję i wciągnięty w bramę i przydeptany przez sąsiada, których było dwóch.


Potrafiła mi bezczelnie powiedzieć, że ja się dobieram do córki w celu seksualnym. Jak trzeba być wyrafinowanym i mieć gest żeby mnie tak bezczelnie oczerniać.


W/wym. stwierdził, że w dniu dzisiejszym ok. godz. 13.00 wrócił na Pragę do swojego domu. Przed blokiem spotkał swojego psa. Wziął psa ze sobą i poszli na bazar Różyckiego na piwo.


W.M. złośliwie stuka do muszli klozetowej w jej najgłośniejszym miejscu.


Oskarżony wyraził skruchę na przewodzie, ale po sprawie zaczął od nowa robić to samo.


W czasie, gdy tu jaszcze mieszkała, leżała pijana na podwórku z obywatelem K. nieżyjącym już od dwóch lat.


Ob. S. Jest zagrożona rozcięciem nożem.


Obywatel wyzwał pokrzywdzonego wulgarnie słowami "coś ty zrobił".


Pokrzywdzony natarczywie dobierał się w okolice mojego członka.


Matka opiniowanego pracuje w przedsiębiorstwie państwowym, ojciec jest alkoholikiem. Innych danych o nagannej postawie w drodze wywiadu nie dokonałem.


Ja z nerwów nabawiłam się alergii rąk i pracować nie mogę.


Alkoholu nadużywał umiarkowanie. Nie stwierdza się, aby wałęsał się w stanie nietrzeźwym.


Pokrzywdzony leżał na prawym boku w przydrożnym rowie i na widok milicjanta wydawał odbytnicą nieprzyjazne odgłosy.


Po wyjściu z bloku zauważyłem, że nie ma mojego samochodu - obleciałem wszystkie bloki i go nie znalazłem.


... po wejsciu do pomieszczenia kasowego - kasa leży na plecach


Na niewidocznym zakręcie stał samochód załadowany klejami w kierunku Warszawy.


Pies poszedł w lewo patrząc w prawo w kierunku stacji CPN.


Na miejscu zdarzenia stwierdziłem brak drzwi. W toku czynności dokonałem oględzin skradzionych drzwi.


Psu po wejściu do pomieszczenia ślizgały się łapki na gumowym linolełonie, przy użyciu przewodnika pies wskazał środkową szafkę.


Do szpitala przywieziono mężczyznę pobitego karetką pogotowia.


Z komórki skradziono 3 nutry, z czego jeden nuter był biały a 2 szare.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
      MSIEWinXP1024x768
PostWysłany: 25.03.2006, 19:01:49 Odpowiedz z cytatem
jagda
Ostry
Ostry
Dołączył: 11 Mar 2004
Posty: 249
Skąd: Zelów
Register IP:


Pewnego dnia zajączek złowił złotą rybkę. Rybka, jak to złote rybki mają w zwyczaju rzekła:
- Zajączku wypuść mnie to spełnię trzy twoje życzenia!
- Dobrze - odpowiada zajączek - wypuszczę cię ale, jak spełnisz trzy pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego.
- No co ty, zajączku! Chcesz oddać swoje życzenia misiowi?Wykrzyknik! Rybka nie kryła zdziwienia.
- Tak, to moje ostatnie słowo - stanowczo rzekł zajączek.
- Zgoda! Odrzekła złota rybka.
Jakiś czas później miś budzi się ze snu zimowego, przeciąga się leniwie i mruczy zaspanym głosem: Sto ch..ów w dupę i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda!


Pewien włamywacz planuje skok swojego życia.
Realizując swój perfekcyjny plan dostaje się nocą bez problemu na teren okazałego banku.
Po chwili stoi przed pokaźnym sejfem. Z dziecinną łatwością otwiera go i znajduje w ośrodku... - 2 jogurty. Szok jest wielki, więc dla poprawy nastroju wtranżala je bez wahania. Bezzwłocznie udaje się do ... kolejnego sejfu licząc, że tam się obłowi. Po jego otwarciu zaskoczenie jest spore ale wtórne - w środku znajduje 12 jogurtów... Wchłania je i zastanawia się gdzie może podziewać się ta cała kasa...
Musi być w trzecim sejfie, który stoi już po chwili otworem. Zawartość: 30 jogurtów. Już nie głodny, ale z czystej chęci podreperowania własnego ego pochłania je wszystkie co do ostatniego. "Te cholerne banki też już nie są tym czym były kiedyś" myśli sobie wkurzony włamywacz opuszczając z pełnym brzuchem budynek banku. Na drugi dzień rano kupuje gazetę i czyta jej nagłówek:
"Niecodzienne włamanie do Banku Spermy SA...



Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe botki.
Szarpie sie, meczy, ciągnie... Jest! Weszły! Spoceni siedzą na podłodze, dziecko mówi:
- Ale założyliśmy buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie. To je ściągają, mordują się sapią. Uuuf, zeszły. Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść... Uuuf. weszły. Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani niebezpiecznie zwężyly się oczy, odczekała i znów szarpie się z butami... Zeszły.
Na to dziecko:
- To buciki mojego brata i mama kazała mi je nosić...
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała az przestana się trząść, przełknęła ślinę i znów pomaga wciągać buty. Tarmoszą sie, wciągają, silą sie... Weszły.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie sa twoje rękawiczki?
- Mam schowane w bucikach...

_________________
to mówiłem ja Jarząbek... Mruga 2
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      MSIEWin981024x768
PostWysłany: 13.04.2006, 09:18:13 Odpowiedz z cytatem
zgrzewa
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 07 Kwi 2004
Posty: 371
Skąd: Zelów
Register IP:


życzę Wam wszystkim wesołych świąt, takich naprawdę wesołych, i w związku z tym kieruję Was na ten adres:

http://www.zelandia.pl/zelowskiedzwonki/grafika/wesolych_swiat.swf
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinXP1024x768
PostWysłany: 13.04.2006, 18:55:40 Odpowiedz z cytatem
jagda
Ostry
Ostry
Dołączył: 11 Mar 2004
Posty: 249
Skąd: Zelów
Register IP:


zgrzewa jak weszłaś na 100lat - próbuję od 2 dni i nie mogę bo serwer zajęty - już wiem dlaczego Mruga 2 Dzięki za kartkę Mruga 2

_________________
to mówiłem ja Jarząbek... Mruga 2
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      MSIEWin981024x768
PostWysłany: 20.04.2006, 20:49:05 Odpowiedz z cytatem
Puaro
Twardziel
Twardziel
Dołączył: 09 Mar 2004
Posty: 160
Skąd: Miasto CUDÓW :)
Register IP:



_________________
Pozdrawiam,
Puaro
_________________________________________
Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
      FirefoxWin981024x768
 Humor :) 
PostWysłany: 23.04.2006, 07:48:36 Odpowiedz z cytatem
zgrzewa
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 07 Kwi 2004
Posty: 371
Skąd: Zelów
Register IP:


jagda napisał:
zgrzewa jak weszłaś na 100lat - próbuję od 2 dni i nie mogę bo serwer zajęty - już wiem dlaczego Mruga 2 Dzięki za kartkę Mruga 2


udało mi się na szczęście dostać tę kartkę z innego serwisu niż 100lat Uśmiech...

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinXP1024x768
 Forum forum.zelow.pl Strona Główna -> Małpi Gaj
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie GMT  
Strona 7 z 25  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 23, 24, 25  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
Create by Danon