FAQ      Szukaj      Statystyki      Użytkownicy      Grupy      Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości      Profil            Zaloguj      Rejestracja

Forum forum.zelow.pl Strona Główna -> Małpi Gaj -> ŻYCIE TO NIE TEATR

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 42, 43, 44  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 

PostWysłany: 01.11.2015, 17:17:53 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Kicz Wszystkich Świętych


Big Brother na cmentarzach
puścili dla każdego;
- Zastępczo,
bowiem mecenatu kościelnego artyści nie chcą,
więc sztuka
się tu nie przyjęła.

Jest kicz na lewo i na prawo;
- Aniołki knoty, sztuczne kwiatki,
odlewy Słowa, co Ciałem się stało
i reprodukcje Jego matki.

Modlitwy nie ma, jest klepanie
od stuleci, tych samych pacierzy ;
- Powtarzane gotowce – „ z wiecznym odpoczywaniem”
porywają tak silnie, jak wypalony związek małżeński.

A wokół tego, ruch ogromny;
- Chińszczyzna kolorowa błyska, sklepy przy drogach,
wiary nadmiary
i aut festiwal na parkingach.

Jest jeszcze miłość i człowiek nieporadny
w wyrażaniu uczuć słowami,
krzyże, sentencje, dobre intencje,
i zwarcie czynów między celami.

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1280x800
PostWysłany: 07.11.2015, 14:27:07 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Przebudzenie na farmie



Nad farmą słonko pogrywa szczodrze;
- Na zewnątrz cisza, lecz ruch w oborze
robi się większy z każdą minutą;
- W gardłach już prawie zaschło kogutom.

Świnie dźwigają zadki swe tłuste,
trącając ryjem koryto puste.
Barany leżą; - Za dużo trawy
zjadły i teraz nie mogą strawić.

Stara królica zaczepia konie;
- Stań do galopu! – wołają one.
- Bawcie się za mną – wspaniale kicam!
- Jeśli nie możesz z nami się ścigać
wracaj do piesków – ze swoim „ kicam”.
O kość tam walczą, więc się im przydasz.

Więc się króliczka dwoi i troi;
Od kości jednak – marchewkę woli.
Szuka wiec wyjścia, przez wąską szparę,
ale tam koty, na futerkowe
ostrzą pazury. Jeden jest biały,
a drugi bury.

Mastif z wieczora na beczkę wskoczył
i żeby zejść z niej, to nie ma mowy.
Gąsior rozdziawił dzioba i syknął,
- że chętnie w ogon by go uszczypnął.
Ten się odszczeknął językiem spsiałym:
-Wpierw by mnie gęsi złapać musiały!

Trwa poruszenie również wśród bydła;
- Osła Stefana, koza się pyta:
- Czy popróbował owsa i siana
i czy z krowami już dziś rozmawiał?

Jedynie kaczki wstały przed świtem
i gdy na farmie budzi się życie,
w głębokiej wodzie z siłą erupcji
nurkują, wznosząc do góry kupry.

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1280x800
PostWysłany: 11.11.2015, 14:34:01 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Zamieszanie na farmie



Dziś na farmie zamieszanie
na sto dwa, trwa akcja.
Krowa miała w delegację
jechać, ale padła.

Uwaliła się i leży,
wyciąga kopyta.
Wytrzeszczyła krowie ślepia
i ledwo oddycha.

Okrążyła ją wokoło
baranów gromada,
łezki kręcą im się w oczkach
i zżera obawa.

Czy się jeszcze podnieść zdoła,
czy ducha wyzionie?
Czy ją zmielą na kotlety,
czy stanie , przy żłobie?

Jeden mówi – Może głodna,
z wiązką siana leci.
Drugi, na łeb kubeł wody
wylał, by ją wskrzesić.

Trzeci na to, że doktora
przywieźć trza tym razem,
niech wybada na co chora,
wytruje zarazę.

Czwarty zastrzegł –Specjalistę,
Krowologa trzeba!
Za łeb weźmie, w tyłek kopnie
i upór z niej przegna.

Rozjechały się barany
ścigać krowologa,
lecz w Brukseli bawił jeden,
Drugi w pudle osiadł.

Za afery, za kradzieże
trzeci siedział w pierdlu;
- Sprowadzono więc kaczora,
by ulżył bydlęciu.

Po całości badał krowę
od mordy po ogon,
wkrótce stwierdził, że to wzdęcie
z nóg zwaliło ową.

A przyczyną tej bąbliny
zatruta przyroda,
atmosfera chorobliwa
i śmierdząca woda.

W takiej aurze krowy, świnie,
oraz ptaszek każdy
zginąć muszą bezpowrotnie!
- Takie me porady.

Po czym szprycę z czeskich ziółek
dał na przeczyszczenie,
żeby gazy z niej uwolnić
i zmniejszyć zadęcie.

W zaleceniach dał wskazówkę;
-Przestań krowo szaleć!
Żebyś mogła zrobić kupkę,
trzeba jeść z umiarem!

Po czym krówsko w tyłek kopnął
mówiąc – Rusz się krowo!
Tak uwalić się i leżeć
wcale nie jest zdrowo!

Tylko Muuu – odpowiedziała,
On myśl wysnuł złotą;

- Można ruszyć bryłę świata,
ale nie z idiotką.

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1280x800
PostWysłany: 13.11.2015, 17:16:52 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


O krowie która wyfrunęła

z cyklu - Na farmie


Szarpie się krowa w zagrodzie,
toczy z pyska pianę,
to zahaczy konia rogiem,
to łbem wali w ścianę.

Rozkraczona przy dojeniu,
to ogonem chlaśnie,
mleka - co by kot napłakał
i w dodatku kwaśne.

Żre na umór, trzęsie mordą
przy tym rozjuszona,
a przeżuwa na stojąco
jak do pionu ustawiona.

Farmer w głowę wciąż zachodzi,
skąd gwałtowność taka?
- Czy nażarła się konopi?
- Sromotnika zjadła?

Śladem kaczek zapragnęła
zbliżyć się do nieba,
skubać błękit wprost z obłoków…

- Wiec się rozpędziła
no i wyfrunęła.


Mruga

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1280x800
PostWysłany: 21.11.2015, 08:41:28 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Gołostan w Klarysewie



Gołe ściany, wieje chłodem,
Buul się w pustostanie plącze;
-Sławna przeszłość gwałci model
apokaliptycznym tonem.

Tuż za drzwiami wielkie bagno,
kryje obraz byłej świty;
Ślad po meblach kurzem obrósł,
- znać tu byli szabrownicy.

Po obrazach mętne ślady,
pędzlem czasu zacierane
zdają wołać się ze ściany,
że - tę willę splądrowano!

Dzwon Wawelski pomsty woła,
z głębią prawdy się zazębia,
budząc refleks w sercach ludzi
- Czas pogonić precz złodzieja!

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1280x800
PostWysłany: 27.11.2015, 22:06:23 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Odrywanie świń od koryta

z cyklu "Na farmie"


Kaczor na baczność stawiając trzody
dał znak, że czas się wziąć do roboty.
A, że lubował się w happy- endach ,
w mig pousadzał wszystkie zwierzęta,
tak, by skutecznie rozegrać akcję,
której bezsprzecznie był komendantem.

Stare maksymy były mu znane:
- Taka wygrana, jakie rozdanie!
W myśl tego motta kwaknął dwa razy,
lecz tak, że wyły psy w konsternacji,
warczały suki chóralnie, sprośnie
i ujadały dziwnie żałośnie.

Kryptonim akcji za serce chwytał;
Brzmiał – Odrywanie świń od koryta!

Powód był jeden, wręcz prozaiczny:
- Świnie ostatnio bardzo utyły!
W trosce o zdrowie ich, oraz formę
czas Korytkową przepchnąć reformę.

Tymi słowami z wdziękiem swym kaczym,
wzruszył zwierzyniec cały folwarczny.
W dekretach zebrał najnowsze prawo,
przy, którym zwierząt pół zwariowało.

Strach niebotyczny poczuły świnie,
co zanurzone w korycie ryje
dotychczas miały po same uszy
i napełniały beztrosko brzuchy.

A gdy przybliżył reform dewizę
żeby koryto zawiesić wyżej,
tak nad podłogą jakieś dwa metry,
a z opasami ruszyć na spędy,
kwik się rozpętał durny i sprośny.

Kwiczały tucznie, knury i lochy.
Ba, nawet osioł Stefan zaryczał,
że też za niski jest do koryta
i coś tam beknął ze cztery razy,
lecz było widać, że pewność traci.

Krowy ryczały, beczały owce,
ze strachu wszyscy wyli dosłownie.

Jedynie konie miały uciechę
bo było słychać radosne rżenie.


Mruga

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1280x800
PostWysłany: 04.12.2015, 06:12:36 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Laser Prezesa Kaczora

Z cyklu -" Na farmie"

Zdobył Prezes laser, raz - pomyślnym trafem
i nie cierpiąc zwłoki niesie go na farmę.
Spod skrzydła niebieskie światełko mu błyska;
- Odnowię zagrodę! - nadzieja zeń tryska.

Po drodze rozmyśla, co z tym łupem zrobić,
by na farmie życie totalnie odnowić.
Pierwsze, co mu przyszło w tym względzie do głowy,
to , to - że ma wreszcie czym wyczyścić żłoby.

- Błyśnie więc laserem w koryto maciorom,
wszak od nich początek pokolenia biorą.
Zaś, ład i porządek - do sukcesu drogą!
- Niech więc, skisłe żarcia młodości nie szkodzą!

A kiedy już będzie przy świniach -dogłębnie
raciczki przejedzie , laserem koniecznie,
by były przejrzyste jak łza, albo szyba;
- Laserem wypleni zarazę do zera.

Krowom - też się przyda, renowacja żłobów,
rogów piłowanie, skrócenie ogonów;
W bydło wyceluje, choróbska zeń wygna,
będzie smakowita, pyszna wołowina.

A skoro przy bydle - to i osioł Stefan
realnej odnowy również się doczeka .
Laserem mu Prezes przejedzie po móżdżku,
by nie ryczał w gwarze, lecz gadał po ludzku.

A, że Kaczorowi nie brak jest polotu
zapewne - da radę – pomimo oporu;
- Będzie trochę dymu, będzie trochę swądu,
wrzasku , ryku, kwiku, śmiechu i szczebiotu.

Bo zważywszy , na to, że onym laserem ,
co ma kombinacji nieskończenie wiele,
może Prezes - Kaczor podwyższyć oborę
i przekształcić farmę na wzór dóbr w Windsorze,

za czym pójdą w parze anglikański diskurs
i za miastem szary , dekoracyjny mur;
- Wszak laser wypali zło, albo poliże,
więc Ta farma, może - stanie się Paryżem!?


Mruga

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1280x800
PostWysłany: 12.12.2015, 13:26:38 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Bydło na paradzie

Mruga


W Lasku Bulońskim z dziada pradziada
zdarza się czasem dziwna parada.
W tym - dwa tysiące piętnastym roku
też przeszedł laskiem dziwaczny pochód.

Dziwność tej rewii polega na tym,
że rogacizna zjechała z farmy,
by demonstrować sprzeciw i opór
obowiązkowym czyszczeniom żłobów.

Na czele stadnik, kręcąc ogonem
upiornie ryczy – Dalejże w drogę!
Wali się spokój dotychczasowy
bo farmer czyścić zarządził żłoby,

a było fajnie dotąd i cacy;
Jadła i picia w żłobach bez miary,
owsa i ryżu i kukurydzy
nam gwarantował gospodarz ryży.

Czemu ma służyć porządek nowy?
Maszerujemy! Równamy nogi!
Razem barany! Równać do prawej!
Ale uwaga - Tutaj nasrane!
Co…? W gówno weszła już rogacizna?

Czy ktoś wie, kto się tu wcześniej wysrał?

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1280x800
PostWysłany: 16.12.2015, 08:40:17 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Bóg się rodzi


„Bóg się rodzi, moc truchleje”
Świętość nową ma odsłonę;
- Świat ogarnia podniecenie,
dni Herodów policzone.

Osły ryczą w uniesieniu,
nie widziały nigdy dotąd,
tak świecącej jasno Gwiazdy
w ciemną, mroźną noc grudniową.

Baran połknął też bakcyla,
ryk sam z piersi się wyrywa;
- Nigdy nie dałby nikt wiary,
że tak Gwiazda łeb rozpali.

Drżą ze strachu Trybunały,
w których miłosierdzia brak,
bo Jezusek chociaż mały
kreśli światu nowy ład.


Zdrowia i pomyślności na okoliczność nieodwołalnie nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia - czytelnikom moich wierszy życzę.

Mruga [/i]

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1280x800
PostWysłany: 26.12.2015, 08:19:11 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Narodziny Pana


Bydło w gorączce, wczorajsze siano
przeżuwa hurmem - znać szlag ich trafia,
tak jakby zdążyć jeszcze raz chciało
na najsłynniejszą Pasterkę świata.

W ciszy stajennej, rodzi się Nowe,
Gwiazda wysyła nieziemski blask;
- Święta Panienka czuwa przy żłobie,
i my czuwamy, czuwa każde z nas.

Są przy Nim, zwykli i monarchowie
i jasność wielka spływa na lud.
Dziwią się wszyscy - co się tak błyszczy?
- To wyczekany spełnia się cud.

On promienieje i nocka dnieje,
na serca spływa ciepełko łask;
Ptaszki śpiewają, w świat wysyłają
newsy, że - Władca jest pośród nas!

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1280x800
PostWysłany: 01.01.2016, 17:05:02 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Odszedł Rok 2015




Odszedł Rok dwa tysiące piętnasty,
zapisany w masowej pamięci
rozbieżnością sądów,
bowiem rozkodowany
przez naród
dla jednych zmętniał, nim się przekręcił
z czwartku na piątek ,
a dla drugich ciągle był szansą raju,
ukrytą pod specjalnym KODem .

I choć wyposażył Bronka
w pałacowe serwisy,
to do Budy przegonił
by wstydu oszczędzić
nam wszystkim;
- Ten pamiętny 2015-y Rok .

A inne – Grodzkie, paskudy
strącił z monumentu ,
Nie! – powiedział - dla Palikotów,
POpapranców, establishmentu,
po czym, dla równowagi,
że życie nie lubi próżni,
wystawił na cokół - figurkę bankstera
żeby wzorem Buddy
ozłocony posiedział;
- Jako, że multikulti
zarządziła Bruksela.

Sędziom Trybunału
nie szczędził kociej muzyki,
przy której na śmierć
się zatańczyli;
- A wtedy z trupa Trybunału
opadły maski
i okazało się,
że władał nim nie prezes,
lecz sędzia gromowładny.

Obciął macki hydrze medialnej ,
wspierającej dworaków rozjeżdżonych koleją,
i teraz każda z osobna się skręca
łapiąc resztki powietrza
pluje Hymnem Państwowym,
i do Tworek wyjeżdża.

Popaprańcom we łbach pomieszał
i dotąd nie wiedzą, że czas hucpy minął
i z mową trawą do ludzi wciąż idą.
Od koryta oderwał
warchołów kochających
opływać w bogactwie,
bo słychać na ulicach jeden wielki kwwiiik
i tupot błagalny o wsparcie.

A ja, śmiech tłumiąc szczery
otwarcie tu wyznam;
- Szacun Stary,
zwalniam od kary,
boś rozwiązał dylemat
i w historii złotą czcionką się zapisał!

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1280x800
PostWysłany: 14.01.2016, 21:56:03 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


O Farmie pod Kaczym zarządem



Pod kaczym zarządem farma wciąż pięknieje!
- Prezes dba by sianko świeże było w żłobach,
zimną wodą stada – poi, ledwo dnieje
i skrobie buraki od rana na obiad.

Zadbał, żeby bydło, drób i trzoda chlewna
miały z pierwszej ręki nowiny ze świata;
- By transmisje meczów odbierać na żywo,
w kurnikach i chlewach pozawieszał radia.

Pozawieszał święte obrazy na hakach
a żywoty świętych zawisły pomiędzy;
- Ma to wymiar trochę tam uzdrawiający,
trochę z innej bajki, trochę duszpasterski.

U Niemców, tym samym, zrobiło się głośno;
- Sąsiedzi huknęli - Pan Prezes fachowcem!
- Doszły do nas słuchy, że rwie zęby osłom,
jest treserem kundli i krzyżuje owce.

Trudno się nie zgodzić z opinią tak zdrową.
- Mimo, że fachowość tematem jest śliskim,
zagranica lubi nos w nieswoje wsadzać,
wszechobecny bełkot w uszy wpada wszystkim!

- O farmie, o żarciu o żłobach kierdelu,
o cudzie medialnym - prezesa orężu,
wyścigu po życie konsumpcją podszytym,
o pięknie wsi polskiej i dupie Maryni .

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1280x800
PostWysłany: 23.01.2016, 14:34:46 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


A u nas samo kłosi się żytko


Zaskakująco, w mieście Brukseli
Sejm obrabiała grupa złodziei.
Znać, wśród nich byli eksperci sztuki,
bo prócz istoty legislatywy
brali na muszkę sztuki absolut,
co był znamieniem atrium i holu.

Rwali krytycznie - / typowe szelmom/,
akty, portrety, abstrakcję wszelką,
a historyczne dzieła wiodące:
- Rzeź polskich jeńców, Bitwa pod Stoczkiem
mijali bokiem - jako, że stare
to dzisiaj bitwy już zapomniane.

W wór ładowali chytrze, łakomie
kury - co jaja znosiły złote,
skunksy - słynące z wycieków dusznych ,
kolekcje barwnych jajek kukułczych
i inne, słynne figury, rzeźby,
co wizytówką były Brukseli.

I nic dziwnego, w tym by nie było
/w Polsce już nieraz tak się zdarzyło/,
lecz w osłupienie wprawił fakt mały;
- Kradł - były znawca naczelny kraju,
ze swą asystą... a u nas samo kłosi się żytko.

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1280x800
PostWysłany: 09.02.2016, 00:35:17 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Ananas


Na jałowiźnie, z kupą kamieni,
będącą spadkiem po chudych latach,
wyhodowano, jak prasa bębni
okazałego wręcz ananasa.

Dodam , nie działo się to w Brazylii,
lecz tu nad Wisłą, tuż pod Tatrami,
w kraju, gdzie władza, dążąc żyć sytnie,
nie wyszła poza bydła wypasy.

Jednak w epoce Zielonej Wyspy
kiedy karmiono doniesieniami,
że tu, gdzie kwitną najpiękniej lipy ,
pora się zająć ananasami,

Ktoś potraktował problem medialny
ambicjonalnie, oraz z rozwagą;
Z hasłem – „ Odebrać bydłu wypasy”
wyszedł naprzeciw więc ananasom.

Bo to jest z tego pożytek spory;
- Karma dla ludzi, pasza dla bydła,
medykamenty można zeń zrobić,
wszak efektywny jest przy wykwitach.

Ponadto zgagę leczy i wzdęcia,
w odchudzającej kuracji dobry,
trafia w cellulit, goi pęknięcia,
bowiem w ekstrakty kwasów zasobny.

Tylko jest jeden problem z przyjęciem
tegoż okazu – parę z ust puszczę;
- Sprzedać się nie chce…dziedzice Sasa
wolą frykasy z importu w puszce.


Stąd, gdzie obecnie jestem widać świat przewrócony do góry nogami. W październiku była wiosna, w lutym lato… nad Wisłą ananasy.

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1366x768
 ŻYCIE TO NIE TEATR 
PostWysłany: 13.02.2016, 11:59:46 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Na lotnisku w Dubaju


Na lotnisku w Dubaju
góry złota sięgają, od podłogi dosłownie po sufit.
Każdy, kto tu przyleci
ozłocony wyleci,
wystrojony w abaje, kandury.

Można kupić za grosze
bransolety i brosze, wysadzane kamieniem szlachetnym,
urodzonym w odmętach
oceanów , lub w głębiach,
najciemniejszych skał Kilimandżaro.

Można podjeść słodyczy,
nadziewanych daktyli - migdałami pistacją, lub serem;
Zapamiętać na zawsze,
orientalną przyprawą
przesłodzony, arabski deserek.

Na lotnisku w Dubaju
W gigantycznym akwarium , z rekinami gupiki pływają.
Granat nieba w swej grozie,
gwiazdy studzi o wschodzie,
mirażami pustyni rozgrzane.

Na lotnisku w Dubaju
nie brak zgiełku, aj- waju; - W złoty sedes klop, raz w raz uderza.
Na wielbłądzie szejk jedzie
z innym szejkiem w tandemie,
który na lwie lotnisko przemierza.

Na lotnisku w Dubaju
różne dziwy się czają, by dewizy przyjezdnym wyrywać;
- To arabian mascotte,
to ściereczki pachnące,
to Dżinn w parze z lampą Alladyna.

Na lotnisku w Dubaju
czuć jest oddech dirhamów , wodnych fajek, arabskich tradycji ;
- Gejty, cuda i kiksy
chcę w tym wierszu przybliżyć
tym - co, poza frustracje własne, nie wyjdą nigdy.

_________________
Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      SafariWinNT1366x768
 Forum forum.zelow.pl Strona Główna -> Małpi Gaj
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie GMT  
Strona 39 z 44  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 42, 43, 44  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
Create by Danon