Wysłany: 25.03.2015, 19:04:23 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
HASANKA
Zapraszamy do kółeczka,
hasa tu już piękna Ewka,
która w kiecce nad kolano
hasa ósmy rok tak samo.
Jest też Bronek Bul z Wrocławia,
- ten wywija w różnych maskach.
Lecz czasami maska spada
i Bul hasa na golasa.
- Feler wtedy czuć przez skórę,
że gość gnuśnym jest nieukiem.
Hasa Bartek, co o pluskwę
potknął się i wybił zęby;
- Leżał, jak kamieni kupa
i powtarzał – Bwana Kubwa!
Ale w dalszym życia stadium
głupa w TV rżnie i w radiu.
Hasa Stefan niespokojny,
jakby wściekły pies go pogryzł;
- Przez to ma stargane nerwy
i zapluty jest bez przerwy.
Hasa Michał, świetny mówca,
co się w różnych wodach pluskał.
Doświadczenie ma ogromne,
- grunt to płynąć zawsze z prądem.
Hasa Radek – ten pleciuga,
co w paplaniu się wyróżnia,
ten, co w knajpach za kolacje
płaci, robiąc malwersacje.
Hasa Grzechu, Sławko, Marek
- co się lubi belką chwalić,
Paweł, Janusz i Andrzejek
szczekający jak ratlerek
na króciutkiej smyczy rządu,
gdy wokoło pełno swądu.
Hasa Roman, koń szalony,
co mu słomę pod ogonem
podpalili cni panowie,
kiedy chrapkę miał na owies.
Na odległość, hasa Donald,
co się u Markeli schował,
żeby nie wyjść na idiotę
i przedłużyć miły moment.
Hasa Tomek, jak w amoku,
Czarek, czyli - hiena roku.
Hasał Kamil – as podziemi,
lecz go diabli kiedyś wzięli.
Hasa murchla – blond Monika…
-Wciąż ta sama gra muzyka,
przy wódeczce snują plany:
-„Jest tu paru gości niechcianych,
trzeba podbechtać ich równo,
żeby przypadkiem wdepnęli w gówno…”
Ponieważ wiedzą, że k…a, k…wie
tutaj na pewno głowy nie urwie,
hasają sobie zatem mile
a wszystko inne mają w tyle. |
|
_________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
Wysłany: 02.04.2015, 08:08:39 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
Świąteczne résumé
Tyle Wielkich Nocy miałam,
jaj pomalowałam kopy
i pierników nakręciłam,
bab napudrowałam tony.
Kluchów dość nagotowałam,
które same szły do gęby;
- Jedne trzeba było krajać,
inne zaklejały zęby.
Tyle kur stroszących piórka
przerobiłam na frykasy,
że się przy nich nawet pany
do rosołu rozbierały.
Tyle żuru, się napiłam
wśród baranków i forsycji,
tyle gęsi oskubałam…
- A to wszystko dla tradycji.
Zdrowych i Radosnych Świąt Czytelnikom moich wierszy życzę. |
|
_________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
Wysłany: 12.04.2015, 06:26:32 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
Wróć klekocie
Przybądź ptaszku poklekotać,
już wiosenny wieje wiatr;
Życie budzi się w manowcach,
a po tobie przepadł ślad.
Dalej ptaszku, ruszaj w drogę,
już obsiana owsem ziemia;
-Nad Zelowem trzaskaj dziobem,
miast się nad pustynią szwendać .
Wracaj ptaszku na ugory,
wróć do starych swoich gniazd;
- W ulach pachną złote miody,
życie nam szykuje bal.
Wracaj ptaszku! Wróć kochany,
bo bez ciebie tak nijako;
- Ryb ci u nas pełne stawy,
będziesz pycha miał śniadanko.
Choćbyś miał opory spore,
przerwij tę zabójczą ciszę
i zaczaruj swym klekotem,
jak czarują czarownice. |
|
_________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
Wysłany: 16.04.2015, 10:38:34 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
Strzygoń
Zaledwie w parku kos zaczął gwizdać,
wołając swojej drugiej połowy,
z nory natychmiast wywlókł się strzygoń;
- Znać, że też poczuł dotknięcie wiosny.
Na czubku lipy siadło straszydło,
cielskiem przyssało się do odnogi;
- Z pyska błyskały, niczym mamidło,
dwa rzędy zębów, wyrastające
po obu bokach, do ssania trąbki.
Widać, strzygonia żarła ciekawość,
jak świat się zmienia w promieniach słońca,
bo wzrokiem skręcał w lewo i w prawo,
liżąc jęzorem pot z swego czoła.
Po zamienionej w ruinę skórze,
w której pęknięcia tworzyły siatkę,
znać, że samotność mu dokuczała
i z nudów na sobie rozdzierał szatę.
Widać też głodny, był to potworek,
bo do odnogi przyssał się trąbką,
jakby chciał wyssać z drewna wnętrzności,
za to, że z życia go przepędzono.
I tutaj widać – nie był to znawca,
ani to smakosz, ani miłośnik,
ale pożeracz marnego jadła,
którego byle co zadowoli.
Gdy z ciekawością swoją walczycie
jak w rzeczy samej wygląda strzygoń…
-Na lipy szczycie, od kiedy dał się
uwikłać w sztuczkę ptaszka, wampirek
zjawia się w moment , gdy kos zagwiżdże; |
|
_________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
Wysłany: 26.04.2015, 19:12:45 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
Odszedł
Usłyszał – Czas twój na ziemi się skończył!
A wtedy niebo pobladło i ziemia
zadrżała jakby
słońce trwale zgasło,
albo złote trąby wyły z przerażenia.
Na swój sposób - ubodzy ,
w ten czas - wielkiej trwogi,
też larum podnieśli;
- Biegli jak żurawie
w pogoni za ziarnem.
A możni, kultu czciciele
z hrabiowską ciągotą
stali jak grób cicho
i mieszając łychą
zza cholewy wyjętą,
bezszelestnie siorbali,
żując mizerię z miętą.
- Aż biegli żurnaliści
ze spokojem uznali,
że o tym pisać nie warto.
Zrządzeniem natury – Pochwycić podzwonne
jest dane od góry
tym, którym duch rośnie
- nie robaczkiem, nie prochem
i nie w słówek wiechcie ,
lecz w zwyczajnym chlebie
i tym, co mają serce natchnione. |
|
_________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
Wysłany: 08.05.2015, 07:33:10 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
O poranku
Gdy słońce prześwitem lipowym się skrada
przez szybę do mojej sypialni,
to mistrzu – Rozumek mi podpowiada
- Wstawaj i zaparz kawy!
Jak przespać poranek, magiczną godzinę,
gdy rwie się do życia co śpiące?
Choć sen odejść nie chce i harce mi czyni,
a czas się zbliża do piątej,
to z łóżka wyrywam i pędzę na balkon;
- Stąd widać jak szczęście dryfuje.
Na drzewie świergoli rudych ptaszków stadko,
ich Szał na mnie leci – to czuję.
Kubeczkiem kawusi rozgrzanej się karmię,
oparta ramieniem na gzymsie,
czekając aż dotrze letniczka z leżakiem,
a sąsiad podglądać ją wyjdzie.
Z pokoju głos smętny płynie Połomskiego;
- Rozczula się łotrzyk nad latem.
A mnie - w przeciwieństwie, nie żal jest niczego…
- Zaparzam drugą kawę. |
|
_________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
Wysłany: 09.05.2015, 17:47:39 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
Panie Julianie – czyli rozmowa z trupem
Leżysz i milczysz, już się nie podniesiesz;
- Bo jak się podnieść miałbyś
gdyś ty trup?
A mój bel esprit kwitnie jak żmijowiec
i mimo latek, młodnieje mój duch.
Leżysz i milczysz, już się nie podniesiesz;
- Wzrok twój jest mętny,
perspektywy blade.
A ja baluję non stop w twej Operze,
co kryje sprytu pisarskiego chwałę.
Leżysz i milczysz, już się nie podniesiesz;
- Język cię nie świerzbi
i z ogniem nie igrasz.
A ze mnie piekło bucha nieustannie
i od gadania trudno się powstrzymać.
Leżysz i milczysz, już się nie podniesiesz;
- Twoich egzaltacji
zadmuchnięto świeczkę.
Stałeś się prochem , jak grobowiec milczysz
nawet, że o tobie lirnik pisze wiersze. |
|
_________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
Wysłany: 12.05.2015, 20:51:30 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
Wyborcze tetate
Wybory Prezydenckie 2015
„Stawiam na Zgodę i Bezpieczeństwo”
- takie prezydent rzucił Hasełko,
stawiając całą werwę swą w szranki,
gdy ją o urząd najwyższy walczyć.
A miała to być druga kadencja;
W mniemaniu sztabu, walka zacięta
winna być zatem, oraz miażdżąca
dokładnie to- co, na drodze spotka.
Wrodzona buta niosła na skrzydłach
próżność - łechtaną szczodrze w rankingach,
a establishment cały warszawski
jeden dylemat tylko moralny
miał z tą, że sprawą, podczas kampanii ;
- Czy oby dojdzie do drugiej fazy??,
bo CBOS-y szczuły w krąg szumnie,
że ma wygraną już w pierwszej rundzie.
Może i wygrał by te wybory,
lecz społeczeństwo ma swe szablony,
w odczytywaniu w Hasłach aluzji,
z którymi Bronek wyszedł do ludzi.
I odczytali – „ Stawiać na Zgodę...? „
- to dla korupcji otwartą drogę
dać w każdym względzie i w dalszym ciągu ,
która rozkwitła za Bronka rządów.
A „Bezpieczeństwo” - którym się chełpi,
jak - Hulaj dusza! - brzmi, dla złodziei.
Analizując Hasło - wyborcy ,
zaczęli prężnie w przeszłości drążyć.
Nie bez kozery się okazało,
że z tego kraju nic nie zostało;
- Że Pendolino tu jeździ włoskie,
- śmigłowce nasze, lecz też nie polskie.
- Banki - nie nasze, markety obce,
tylko więzienia tajne, są polskie.
- Po cementowniach znikł wszelki ślad,
- elektronikę też trafił szlak;
Kwitną Soniaki, LG, Bayery,
na które nasi tylko nalepki
kleją, pakując w kartony towar…
- a mogły być to Tonsil lub Diora.
- Tu kwota wolna jest od podatku,
mniejsza wielokroć , niż w innym kraju.
- Ludziska szczerzą gęby szczerbate,
a kwitną ZUS – y, ubezpieczalnie
- i do szpitali kolejki dłuższe,
niż autostrady w kraju ogólnie.
- Wszystkie afery pozamiatane,
bezpiecznie leżą gdzieś pod dywanem.
- Poza tym, winnych się tu nie ściga,
klika sędziowska na muszce trzyma
tych, którzy tępią bandę krętaczy,
a prokurator w śledztwie mataczy.
-Prokuratorzy, Sądy i Banki
do dyspozycji są, ale władzy,
która ma rączki iście nieczyste
i zaświniono obszary wszystkie.
W prerogatywach pływa elita,
zaś pozostali toną w przepisach,
a cudzoziemcom - vel inwestorom
drzwi do rozkwitu otworem stoją.
W TV zastępcze lecą tematy
błahe, byle co - dla pensjonarki,
w stylu in vitro lub o aborcji,
byle widzowi w głowie namącić.
Byle telewidz się nie połapał,
że cała Polska jest już sprzedana.
Rozważał Hasło lud skołowany,
w kraju zawrzało, aż od napięcia,
po czym huknęło, w każdym coś pękło
… i poszło – HURRAA!! - na cześć Andrzeja. |
|
Ostatnio zmieniony przez krystek dnia 19.05.2015, 18:31:22, w całości zmieniany 2 razy _________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
Wysłany: 16.05.2015, 12:53:41 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
Zmęczenie
Nie ma tu nic nadzwyczajnego.
Grupa kolesiów leszcze łowi;
- Z dziurawej sieci pryska urobek,
nadmiernym braniem przerażony.
Nie ma niczego, tu szczególnego.
- Znużony Bronek dyskurs prowadzi,
o drodze, co się przed nim wije
i nie wiadomo dokąd prowadzi.
Nadzwyczajnego nic tutaj nie ma,
od Ruskiej Budy, aż do Warszawy;
- tylko ta „kupa kamieni” , która
lansuje władzy nieludzkiej skarby.
A gdyby chociaż rząd dudziarzy
od Bałtyku ustawić po Tatry,
to brać by zjechała, tęsknotą gnana,
- podziwiać, jak w dudoleniu kraj się pławi.
I może by wyszło z tego – rach, ciach, ciach… dana, dana . |
|
_________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
Wysłany: 17.05.2015, 10:26:09 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
Ballada o Bronku któremu opadł brzuszek
Cieszą się dziś wszystkie skrzaty,
że Bronkowi opadł brzuszek.
Wśród ważniaków był obciachem,
niczym zero okrąglutkie.
Nieraz mu mówiły panie:
- Weź ty Bronku się za siebie.
Więcej ruchu, gimnastyki,
zmniejsz apetyt, rusz tyłeczek.
I dietetyk go ostrzegał:
- Miast pasztetów, jedz warzywa;
Puścisz wiatry, brzucho zmięknie,
bo w przeciwnym razie pęknie.
Radiesteci mu radzili;
- Wynieś stół spod żyrandola,
bo tam pole magnetyczne,
jeszcze wzrośnie ci oskoma.
I sąsiedzi i sąsiadki
prowadzili różne gadki;
- Że pieniądze, ze wydatki,
wzdęcia, rozdęcia, nerwowe drgawki.
Ale do Bronka nic nie dotarło;
Tu się liczyło jedynie żarło.
Żadne ćwiczenia, żadne odwyki,
wszystko wzbudzało wzajemne zgrzyty.
Chodził ospale, lecz gorączkowo,
a na dodatek z zadartą głową
i wciąż powtarzał – „Jósz czas coś przegryźć”,
aż się zebrała kupa tych bredni.
I gdy na szczycie stał onej kupy
jak flet rozdęty, jak burak gruby,
kiwnął się gibnął i zachybotał….
- spadł, a z nim razem brzuch również opadł. |
|
_________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
Wysłany: 19.05.2015, 18:23:12 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
To nie jest moje, ale znalezione w Necie
Panie Bronisławie mam 42 lata. Pracuję i dobrze zarabiam - na rękę dostaję całe 1125 złotych miesięcznie. Jest mi dobrze. Umowę mam na 3 miesiące , ale szef powiedział , że mi ją przedłuży jak będę pracował po 12 godzin dziennie. Nawet trochę pieniędzy odłożę , bo odżywiam się mirabelkami i szczawiem jak doradzał pan Niesiołowski ( najtaniej mi wychodzi). Odkładam kasę bo chcę sobie kupić taki zegarek jaki ma pana kolega partyjny Nowak. Trochę choruję , ale nie wiem co mi jest bo zarejestrowano mnie do specjalisty na 2025 rok. Wtedy się dowiem. Nie przejmuję się swoją chorobą , bo przecież pana przyjaciel Tusk powiedział, że będę pracował do 67 lat. Czytam codziennie "Gazetę Wyborczą" i oglądam TVN i stąd wiem , że żyję na zielonej wyspie i jest mi tu najlepiej i nie muszę wyjeżdżać za granicę. Popieram PO, bo przeczytałem w GW , że jak przyjdzie PiS to sytuacja moja będzie o wiele gorsza.
Piotr |
|
_________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
Wysłany: 21.05.2015, 05:17:21 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
Adieu Zaraza!
Już walizki pakuj Bronek
zaraz sławy kurz opadnie.
Nadszedł epokowy moment;
-Mamy zmianę! Mamy zmianę!
Zabierz wszystko co kojarzyć
może się tu, z twym imieniem;
- Wstyd, poprawki do porażki ,
wydumane uwielbienie.
Zabierz z sobą swoją nianię,
co ci POmagała chodzić,
i miejsce pod żyrandolem
by nikomu stąd nie szkodzić.
Wracaj do swej Ruskiej Budy,
i te gruszki weź na wierzbie;
- Nie naprawisz w dwa tygodnie,
to, co psułeś pięć lat skrzętnie.
„Niech bałagan tu się przerwie!”
- na sztandarach niosą chłopcy.
- Tu się dotnie, tam wyklepie,
Andrzej pewnym krokiem wchodzi.
Wiatr odnowy już się czuje,
nowa era drzwi rozwarła
do krainy, w której życie
nowy rozdział prozą pisze
p.t. – „Adieu Zaraza!” |
|
_________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
Wysłany: 22.05.2015, 09:49:40 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
Gra w salonowca
W Centrum Medialnym Wolnej Polski -
/wie o tym dziecko i każda owca,
że o TVN rzecz jasna, chodzi/
- grali koledzy w salonowca.
Na oczach tłumów i przy dopingu
limuzynami zjeżdżali gracze.
W przyćmionym świetle centralnej lampy,
trzask zadów skutki niósł teatralne.
Jeden grający – nijaki Bronek,
spodnie wypełnił wiadrem wody
i długo po tym telewidzowie
rozbryzg ścierali z czoła i brody.
A inny z graczy – Andrzej –dudziarz,
kobzę vel dudy w spodnie włożył;
- Oczarowały bractwo preludia,
gdy Bronek z buta mu przyłożył.
W kolejnej rundzie - Bronek w spodniach
miał już fujarkę z młodej lipy
i pod ciosami - od gorąca,
zielone listki z niej zakwitły.
Andrzej na dudo-oręż postawił,
- do pierwszej kobzy dołożył drugą
i takiego salonowca odstawił,
że będą go pamiętać długo. |
|
Ostatnio zmieniony przez krystek dnia 24.05.2015, 21:11:10, w całości zmieniany 1 raz _________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
Wysłany: 23.05.2015, 10:32:41 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
Kocham ten Kraj Nadwiślański
Kocham ten Kraj Nadwiślański,
gdzie gości budzi koni rżenie ,
gdzie o szczęściu swym marzy Kowalski,
a gniazdko w leszczynach - ptaszek plecie.
Kocham ten kraj, gdzie kasztany
rzeźbią w duszy coś, co nie przeminie,
a lipy wśród doznań nieprzebranych
tumanią ożywczym porywem.
Kocham ten kraj, gdzie dzięcioły
pukając w sosnę, oznajmiają wszem bezwzględnie,
że wyrastają nad przeciętną - skarby ziemi,
wśród świeżych wiatrów i mgły wiosennej.
Pomiędzy nimi - tylko, jestem sobą.
Tu żyję całą gębą i kocham przepięknie;
I chociaż nieraz, po pas wpadam w błoto,
to z zaciętością cholewy czyszczę,
sławiąc Tego kraju piękno i potęgę. |
|
_________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
Wysłany: 24.05.2015, 21:05:56 |
|
|
krystek |
Stara wyga |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2010 |
|
Posty: 338 |
Skąd: ZELÓW Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
Łowy z happy endem
To nie było w Kanadzie, ani nawet w Szwecji,
odstrzelono łosia – tu, na polskiej ziemi.
Choć to byk był - ogromny, to jednak ospały,
do unicestwienia starczyły dwa strzały.
Prezes - w kniei schowany, wabił go okrzykiem…
Skołowany wołaniem - kolos , na ring wyszedł
i szklistymi oczami w duszy wiercił dziurę,
wskazując, że wokoło życie gnuśne , bure,
a na tle martwoty, błysk poroża jego
i nikt nie ma prawa pytać się - dlaczego?
Łowczy podprowadził myśliwych bezbłędnie;
-Wystrzelono pierwszą na komorę serię.
Zszokowany - się zachwiał, na kolana upadł,
w nerwach zmobilizował i wierzgnął jak furiat.
Między jałowcami przemykał wężykiem,
podrywając ptaszki wypłoszone zgrzytem,
lecz nie broni, a pędu – z jakim parł Bóg wie gdzie,
robiąc zawirowanie wokół siebie wielkie.
Wydał ryk zwierzęcy, żałosny do granic,
jakby świat - chciał zagłuszyć , ale wszystko na nic.
Myśliwy znów w spóźnioną komorę wymierzył…
Niejednego byka w swoim życiu strzelił.
Upadał bez kontroli, tylko bekło cielsko,
psy obszczekiwały powalone ścierwo.
Tylko psów szczekanie obwieszczało wkoło,
że czas wielkich łowów wreszcie zakończono. |
|
_________________ Wiersze, w niezmienionej wersji, mogą być wykorzystywane i powielane, pod warunkiem zamieszczenia przy nich adresu źródłowego i nazwiska, bądź nicka autora. |
|
|
|
|
ŻYCIE TO NIE TEATR
|
|
|
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group |
|
|
|