FAQ      Szukaj      Statystyki      Użytkownicy      Grupy      Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości      Profil            Zaloguj      Rejestracja

Forum forum.zelow.pl Strona Główna -> Małpi Gaj -> ŻYCIE TO NIE TEATR

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 42, 43, 44  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 

PostWysłany: 07.03.2013, 23:07:28 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


O Ewie…


Kojarzona z Adamem…że jest z jego żebra,
przez to czuć się może - kochana, potrzebna.

Ale też z Szatanem…To on jej pokazał
jabłka zakazane.

Więc mimo świętości, /przez czarta kuszenie/
w swej doskonałości, jest grzechu zarzewiem.

Czasem, plastrem miodu na serduszko skapnie,
a czasem łzą słoną w oku stanie nagle..

Rozgrzeje jak ogień, zmysły w krąg rozpali,
to znów dla ochłody - w przepaść, na dno zwali.

Czuła, delikatna - w błogość nieba wtuli,
gdy diabeł w nią wstąpi - gmach potrafi zburzyć.

Błyskiem nagłym w oczach, rozkosz w duszy wznieci,
gdy spojrzy z ukosa - w rozpacz ją zamieni.

Ochotą przemożną bez miary rozczuli,
gdy żądzą zmęczona - pokaże pazury.

Umie być aniołem, upiorem, tęsknotą,
wschodem i zachodem i serca połową.

Wodą i powietrzem i majem i grudniem,
chwilą oszalenia…
co są zawsze za krótkie.



Mruga Mruga
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 10.03.2013, 12:22:07 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Marczaki


Mówią - „wiosny, jaskółka jedna nie uczyni”.
- Komu, to ze sławnych , myśl ta przyszła do głowy?
Wszak - jest zaprzeczeniem, emocji najprawdziwszych,
rodzących się w duszy zajściem pogodowym.

Chociaż śnieg, wokoło zawiewa wszelkie ślady
i biało, bieluśko, aż mrużyć trzeba oczy,
nie słychać świergotów, wkoło czapy puchowe,
- to widok marczaków moje serce rozmroził.

Bo widząc maleństwo kicające na śniegu,
co czeka aż zima odrobinę zelżeje,
doznałam wiosenno-jaskółczego łaskotu,
- jak gdyby firmament spadł zimowy na ziemię.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 11.03.2013, 18:40:52 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Idzie wiosna



Oto idzie wiosna,
widać już po słońcu;
- /w chmurach uwięzione
lecz niebawem wyjdzie/.
Zielenią ożyje
na działeczce rzepka,
a w kojcach kurczaki
żółte będą dreptać.

Machała, ogiera
wypuści na łąkę,
w mini będą biegać
córki sołtysowe.
Chłopaki, przez dziurę
będą je podglądać,
w pustych głowach
roić plany bezsensowne.

Znowu przy korycie
razem się spotkają
gęsi kaczki kury
poszukując owsa.
Źrebak, przy kobyle
raźno będzie biegać,
z dzwoneczkiem na szyi
ostrzyżona owca.

Dzieciaki, latawca
wypuszczą w powietrze,
niech sobie polata
pod niebem błękitnym;
- Zaczną się prześcigać
barwne szmat ogony,
z dziecięcej bystrości
górnym lotem myśli.


Gospodarz, wygładzi
wokół kretowiska,
na pola wyjadą
brony prasy pługi.
Znowu się posadzi
buraki dla zwierząt,
zaorze wraz z gnojem
zagon pod kapusty.

W torfowiskach toki
rozpoczną cietrzewie,
-zaczną wraz ze słońcem
głośne bełkotanie;
Będą podskakiwać
piórka stroszyć na łbie,
byleby przewagi
nabrać nad rywalem.

Dzięcioł, ostukiwać
znowu zacznie drzewa,
- poprzycina chore
pędy ogrodniczka.
Fujarkę wystruga
z wierzbiny pastuszek,
podcinając batem
chude stadko bydła.

A ja do słoneczka
twarz swoją odwrócę,
niech łapie promieni
ile tylko może.
Żadna, impulsowa
lampa bruzd nie cofnie,
a światło słoneczne
cuda zdziałać może.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 17.03.2013, 14:37:32 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Dotyk



W noc każdą, czekam - w gwiezdnym świetle,
a w dzień - ogarniam dom ojczysty ;
-/ Bowiem, o wschodzie - jak ciemność blednę,
do zmierzchu jestem już kimś innym/.

Lecz zanim nocny granat nieba,
wraz z srebrem struny księżycowej
rozpłynie się, a ty mnie dotkniesz,
- Zostanę - Na złe i na dobre.

Gdy trudność rzuci na drogę cień,
rozłożę sukno wraz z gwiazdami;
Snop iskier strawi durną mgiełkę ,
rozświetli szańce pod nogami.

A gdy strapienie rozgonić trzeba,
wyjdę naprzeciw ze swym śmiechem;
- A jest donośny, jak dzwon nieba,
gdy pierwszej gwiazdy głosił wzejście.

Więc jeśli chcesz być w dzień i w nocy
ze mną - nim gdzieś się zapodzieję,
uchwyć się niewidzialnej mocy ;
- Wszak jestem cała tu dla ciebie.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 20.03.2013, 08:42:39 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Odnovus Vaticanus


Bije w Watykanie, bije Dzwon Piotrowy
unosi się w niebo chóralna muzyka,
powietrze gęstnieje od barw purpurowych,
trzęsie się w posadach Wielka Bazylika.

Zza szyb uchylonych w pancernym mobile,
na biednych, natchnionych Świętej Trójcy łaską
moc iluminacji z twarzy starca płynie,
doświadczonej w chwale służbą purpuracką.

Żegnajcie czerwone buciki, od których
w zaułki blask płynie jak moc niepojęta,
mozzetto czerwona z podbiciem sobolim,
i drogo co z Rzymu wprost do nieba skręcasz.

Dymy już rozwiane, papieskie gołąbki
bujają bezpiecznie na błękitnym niebie,
już w Nola po zupkę stanęli bezdomni
i w radio podają – „teatrów przybędzie”.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 23.03.2013, 14:40:51 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Wizyta



Znowu minionej nocy tu byłam,
stałam na styku snów oraz jawy;
Okryta płaszczem błyszczącym nocy,
wiersz ci przyniosłam nienapisany.

Lecz ty, tak słodko sobie spałeś,
wtulony w puchy granatów nieba,
aksamit nocy rzucał w poświacie
na czoło mroki zniewolenia.

Moment czekałam, by przebudzenie
nadeszło znosząc udrękę duszy,
by się zjawiło jak przywidzenie
czystego nieba w porywach burzy.

Śmiałam się głośno, donośnie w oczy,
trzymając w ręce światła kaganek,
lecz sen ów mocno, tak cię zamroczył,
że zostawiłam wszystko nad ranem.

Bo coraz, bladła księżyca struna,
gwiazdy w kieszeniach mocniej ziewały,
a to znaczyło, że słońce u nas
przegania z nieba wszelakie mary.

Ponadto, przecież skąd mogłam wiedzieć,
czy jawię ci się słodsza nad sen;
- W uśpieniu trudno jest powiedzieć
czy coś nam kląska, czy wydziera się.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 25.03.2013, 16:35:53 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Na Rynku - w Zelowie


Z cokołu - w Zelowie, co słynie od wieków
z żydo-czesko-polskiej wzajemnej przyjaźni,
rozłożywszy skrzydła kamienne w powietrzu,
w bok głowę odwrócił, bystrym okiem patrzy.

Orzeł, bo tu mowa o nim najwyraźniej,
nie żadna tam wrona, ni dzięcioł, czy dudek,
żyje w komitywie wielkiej i w przyjaźni
z walecznym i mężnym w bojach Tadeuszem.

Tadeusz, ciut niżej w ramkach osadzony,
kołnierz od sukmany wysoko sterczący;
Zapewne jest w stroju, w którym narodowi,
przysięgał na Rynku dochować wierności.

Dziwne zestawienie ptaszki z naczelnikiem,
niejeden z przyjezdnych głowę nad tym łamał;
Wśród standardów polskich, fakt nie jest wyjątkiem,
wyjaśnię w czym rzecz tu, wszak żaden to banał.

Są sobie potrzebni, jak lewa z prawicą,
lub powiem inaczej - jak ser paryżanom,
lub PRL-owskie z Rzecząpospolitą
poplątane ścieżki, lub - rogi baranom.

Gdy z nieba miast słońca, kapuśniaczek leci
i taka pogoda, że szkoda psa wygnać,
orzeł pod sukmanę Tadkową się wkręca,
bo w deszcz mu, pod czaszką roi się myśl dziwna.

Gdy tak przytulony do wodzowej piersi
w zaduchu sukmany wilgoć powytraca,
jak iskra z komina rozgrzany wyleci,
siada na cokole i głowę odwraca.

Bowiem, gdyby prosto patrzył się przed siebie,
posądzono by go o kolaborację,
wszak pomnik vis a vis stanął przy kościele,
w czasach, gdy jedyną uznawano rację.

Zupełnie inaczej sprawa ma się latem,
kiedy jest gorąco, aż trudno wytrzymać,
też się pod sukmanę wkręca owy ptaszek
by człowiek z pragnienia głupstw nie nawyczyniał.

Bowiem, tuż pod bokiem, /krótki rzut beretem/,
jest sklepik przytulny, w nim whisky, szampany ,
orzeł - przebiegłości najlepszym strategiem,
wie dobrze – pić chce się najwięcej w upały.

Zatem, obserwuje pilnie Tadeusza;
Gdy ten na monopol wzrok skręca zawzięcie,
zrywa się z cokołu, na ratunek rusza,
wytchnieniami z dzióbka gasi w nim pragnienie.

Opowieść niezwykła, co by tu nie mówić,
wszak pomnik – to relikt epoki minionej;
- Dziś jeden drugiego podgryza, naparza,
a ci dwaj tu żyją w zakochani w sobie.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 28.03.2013, 06:58:16 Odpowiedz z cytatem
madela
Miętki
Miętki
Dołączył: 27 Mar 2013
Posty: 4

Register IP:


Tylko czasem zejść na Ziemię



Ach, polecieć z obłokami,
gdzie błękit podniebnej łąki,
daje moc, by wiatrakami
później kręcić w dzień i w nocy.

Ach, szybować przez kosmosy,
duszę boskim światłem sycić,
z góry tłumom błysnąć w oczy,
by je strwożyć, bądź ożywić.

Ach, unosić się nad Ziemią,
z lekkością marnego puchu,
Księgę Grzechu pisać w myślach,
strzegąc Świętej Wiary w duchu.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      OperaWinNT1280x800
PostWysłany: 28.03.2013, 20:04:50 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


madela - w jakim celu wkleiłeś/łaś tu mój wiersz? Mruga
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 30.03.2013, 19:25:50 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Alleluja


W koszyczku, baran cukrowy
z lęku o tron zamieszki robił.

Ustawiał za sobą wianek
czekoladowych pisanek.

Wszystkich wokoło baranił:
- Wasze zachody na nic!

To ja mam złote rogi,
nimi strzegł będę święconki!

Lecz ku nieszczęściu baranka
dorodna zjawia się babka,

Kurczak przyfrunął żółciutki
zajączek tupnął - z rzeżuchy .

I okrzyknięto pospołu
- Wara baranie od stołu!

Dziś babka na stole króluje
Chwała Bogu! I Alleluja!

Nie możesz wciąż tkwić w święconce;
- Miejsce barana na łące,

Czyli na trawce zielonej,
tam łask pokrzepią cię zdroje .


Czas się podzielić radością,
wszak się spełniło proroctwo.

................................................................

Radosnych i Spokojnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego Czytelnikom moich wierszy życzę.
Uśmiech... Uśmiech...
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 01.04.2013, 14:15:44 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Realizm


Słonko, niebo złoci,
a ja jestem w trosce;
-Co może czuć taki
zwykły kołek w płocie?

Czy cokolwiek czuje?
Czy myśleć potrafi?
Czy mowę rozumie?
Czy zawiść go trapi?

Czy zżera go zazdrość?
O co ma pretensje?
Czy nie ma załamań?
Z czym się gryzie wiecznie?

Czy jest politycznie
ukierunkowany,
odporny na wiry,
burze huragany?

Czy gustuje w wojnach
na teczki i haki,
tudzież personalne
brutalne ataki?

I czy mu nie szkodzi
teren grząski, śliski?
Który z licznych kołków
jest mu nader bliski?

Czy dobrze się czuje?
Czy szuka oparcia?
Czy zmian potrzebuje?
Czy jest nie do zdarcia?

Chociaż się niektórym
temat kołka w płocie
wydaje zbyt błahym,
to ja, jednak proszę

- Nie upraszczać sprawy!

- Kołek - jak głupota,
od zarania ludzkości!
Nie dajmy mu popaść
w kompleksy niższości.

Więc choć inne miasta
sławią orły w locie,
w Zelowie niech wzrasta
Pomnik Kołka w Płocie.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 05.04.2013, 18:01:18 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:



Katechizm Bolka
Mruga 2


Kto ty jesteś?
-Cienki Bolek.

A co robisz?
-Grzeję stołek.

A konkretnie?
-Plotę brednie.

Masz zalety?
-Kocham wódkę i bankiety.

Z czego słyniesz?
-Jestem chachmęt pierwszy w gminie.

Co cię krzepi?
- Nimb najlepiej.

A w realu?
- Zapach szmalu.

Masz talenty?
- Przebojem, po trupach
pcham się na urzędy.

Co potrafisz?
-Biję pianę, oraz robię zamieszanie.

Masz kłopoty?
-Jeden spory.

Jaki? – pytam.
-Chcę na nowo do koryta.

Jak to zrobisz?
-Będę gnoić
wszystkich srodze,
jeśli staną mi na drodze.

Co masz Bolek w jadłospisie?
- Dla półgłówków kit i bryndze.

A dla więcej rozgarniętych?
- Figę z makiem i marchewki.

Dla klakierów z twojej grupy?
- Ściemniacze, markizy, rurki.

A u ciebie jak z obyciem?
-Można by to nazwać kiczem,
lub inaczej – beznadzieją.

Wiesz, że z ciebie już się śmieją?
- Ale wkrótce mnie docenią.
Będą mieli czarodzieja.
We mnie cała jest nadzieja!
Spełni się obietnic cud,
… chyba, że wpierw wyjdzie smród.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 07.04.2013, 08:20:59 Odpowiedz z cytatem
krystek
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 338
Skąd: ZELÓW
Register IP:


Schizofrenik

Tak Tak
/czyli jak się zarabia na głupocie/



Rozmawiałam wczoraj z Krzysztofem,
coś dziwnego z człowiekiem się dzieje.
Odkąd żonka wyrwała nad morze,
chodzi biedny i lubieżnie się śmieje.

Błądzi natrętnie, myślą się truje,
- czemu żonki nie wysłał do Ustrzyk?
Owiec, tam doglądałaby w jubce,
zamiast w toples wychodzić do ludzi.

Zauważam w tym problem niemały,
bo obiecał być prawy i czysty,
a tymczasem, coś z jego nerwami.
Upodabnia się człowiek do świni!?

Obiecując, zagląda do lustra,
że się będzie prowadził wzorowo;
- Klnie, powiada – Ty głowo pusta!
I za chwilę zaczyna na nowo.

Chodzi głodny, nieświeży, spragniony
tutaj skubnie, a tam znów ugryzie,
skórę też niebezpiecznie nasrożył,
walczy z gwiazdą i zmoczył się w windzie.

Zapukała do niego sąsiadka,
w dobrej wierze, przyniosła banany;
A on do niej… że - sroce nie wypadł…
Jak ten cienias na zawsze przegrany

gotów ciągnąć te chore historie;
- że się los jego, w tej chwili waży,
że odzyska skradziony mu stołek,
jako mąż doskonale się sprawdzi…


Wciąż ją mierzył lubieżnym spojrzeniem ,
przeskakiwał od zdrady na wojnę…

A ja sądzę, że cierpi przez manię,
… i na jego głupocie zarobię.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 08.04.2013, 21:29:38 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Cyrk w Zelowie

Evil or Very Mad Twisted Evil Rolling Eyes


Stara małpa fidrygantka pospolita
dzisiaj znowu będzie jeździć na rowerze,
bo przyjechał do Zelowa Cyrk Kalita;
Pod namiotem będą dawać przedstawienie.

Główny kuglarz już wyskoczył na arenę;
/Groteskowo wielkie buty, sztuczny nos.
W kapeluszu - mały kwiatek na antence,
balansuje nad przepaścią chwiejny krok/.

Musiał dotąd się poruszać motocyklem;
- Kostium, ledwo kryje nawias w jego nogach,
... lub uprawiał woltyżerkę artystyczną
i okrakiem jeździł wcześniej na dwóch koniach?

W skandal, zmienił swoje show pożeracz ogni;
- Widać, że ognistej wody sporo wypił,
bo przy pierwszej, wydmuchanej z ust pochodni
sam zapalił się od środka, ostro dymił.

Z całej siły strażak chlapnął z wiadereczka;
- Dramat rozszedł się po sali, wyparował,
a z wrażenia aż podniosła się widownia,
tłum oszalał i bez końca już bisował.

Potem sztukmistrz pokazywał różne triki;
- To króliczków parkę wyjął z kapelusza,
to przerzynał pewną panią piłą w skrzyni,
to mu z główki wyskoczyła biała myszka.

Stały numer, spośród wielu znamienitych
a konkretnie zwany „Jazda przez przeszkody”
akrobatom znakomitym się nie udał;
-Konferansjer na dowcipach się rozłożył.

Megabłazen jeszcze dał na zakończenie,
serialową hecę z „Paździocha i Fredka”,
czyli – „Nie ma pracy z moim wykształceniem,
a najgorszą zgagą jest pani Helena”.

Równą z tancerzami, łączyła zręcznością,
poszczególne scenki tego widowiska,
na rowerku, kręcąc się przed publicznością,
stara małpa - fidrygantka pospolita.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
 ŻYCIE TO NIE TEATR 
PostWysłany: 10.04.2013, 05:47:16 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


I co teraz będzie Panie Prezydencie


I co teraz będzie Panie Prezydencie
gdy dałeś się wrzucić do wspólnego grobu?
Wiedziałeś dobrze, że To miejsce przeklęte
pochłania najpiękniejsze kwiaty narodu.

Od tych chwil minęło dużo, dużo czasu…
milczy sprawiedliwość, wśród żywych jej nie ma.
By głos twój nie wstrząsnął sumieniami świata
zginąłeś… by nie wołać o pomstę do nieba.

Lecz twoja ofiara nie ujdzie z pamięci,
świat wreszcie się dowie, co to znaczy Katyń.
Przejdzie do historii, tak jak Tamci przeszli,
o których ”polegli” dziś mówią oprawcy.

Ty za upodlonych nie bałeś się mówić,
upomnieć o godność nie zginając kolan,
więc najwyższą cenę przyszło ci zapłacić,
by wierności mowie ojczystej dochować.


Wiersz ze zbioru "Leć sokole" ... napisany 10-11 kwietnia 2010r.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
 Forum forum.zelow.pl Strona Główna -> Małpi Gaj
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie GMT  
Strona 22 z 44  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 42, 43, 44  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
Create by Danon